Może się wydawać, że samochód elektryczny to współczesny wynalazek – nic bardziej mylnego! Takie pojazdy były tworzone już na początku historii motoryzacji. Niewiele brakowało, aby ludzie od zawsze korzystali z prądu w swoich czterokołowcach. Kto wynalazł pierwszy samochód elektryczny? Jaką prędkość mógł rozwijać ten wynalazek? Ta wiedza pomoże ci docenić, jak bardzo pomysłowi potrafią być ludzie! Przeczytaj i dowiedz się więcej.
Pierwszy samochód elektryczny – kiedy powstał?
Uznaje się, że pierwszy elektryczny samochód, który faktycznie działał i mógł wyjechać na drogi, powstał w 1886 roku. Był to Patentwagen Nr. 1 stworzony przez Carla Benza. Jednak próby stworzenia tego typu pojazdu miały miejsce znacznie wcześniej.
Pierwsze auto elektryczne powstawało w latach 1832–1839. Niestety, nie było ono w stanie sprawnie funkcjonować i pojawić się na rynku komercyjnym. W tamtym czasie wytwarzanie energii było po prostu trudne, a technologia pozwalające na stworzenie wielorazowych akumulatorów – nie istniała! Dopiero na przełomie XIX i XX wieku zaczęły powstawać pierwsze samochody elektryczne, które faktycznie działały.
Kto wynalazł samochód elektryczny?
Pierwszy samochód elektryczny na świecie, który powstał w pierwszej połowie XIX wieku, został stworzony przez Roberta Andersona. Wynalazca pochodził ze Szkocji, jednak niewiele o nim wiadomo. Istotne jest jednak to, że jego wersja pojazdu była napędzana baterią jednorazowego użytku. To właśnie dlatego pojazd nie nadawał się do dłuższego użytkowania. Wynalazek wymagał wielu poprawek, aby pojazdy elektryczne faktycznie mogły pojawić się na drogach.
Nieco więcej wiadomo o człowieku, który w podobnym czasie, bo w latach 1834–1836, pracował nad innym prototypem takiego pojazdu. Thomas Davenport był kowalem zamieszkującym w USA. Udało mu się skonstruować silnik napędzany bateriami. W 1837 roku – razem z żoną Emily oraz przyjacielem Orange Smalleyem – otrzymał patent nr 132 na maszynę elektryczną.
Historia samochodów elektrycznych mogła nie potrwać długo
Ludzkość była zafascynowana możliwościami, jakie daje prąd. W latach 70. XIX wieku na ulicach pojawiało się coraz więcej zasilanych nim pojazdów, choć wciąż nie były one wystarczająco wydajne. Gdy zaś pojawił się cień szansy na to, by samochody elektryczne faktycznie się rozwinęły, na rynek trafiły konkurencyjne auta zasilane w inny sposób, toteż około 1910 roku zaczęły one powoli znikać z ulic.
Historia samochodów elektrycznych mogła się zakończyć w tym miejscu – gdyby nie to, że ich zalety są niepodważalne. I tak w latach 50. XX wieku, Exide – firma zajmująca się produkcją akumulatorów – przedstawiła światu nową propozycję samochodu. Na jednym ładowaniu przejeżdżał 100 km i rozwijał prędkość do 96 km/h. W ten sposób zaczęła się opowieść o współczesnych autach napędzanych prądem, które mogą uratować naszą planetę przed zanieczyszczeniami.
Pierwsze auto elektryczne – ile ważyły baterie?
W XIX wieku, kiedy elektronika wciąż raczkowała, największą przeszkodą było stworzenie odpowiednich pojemnych baterii. Te były duże i ciężkie, co przekładało się na znaczne obciążenie samochodów. Same akumulatory ważyły nawet 40–50 kg.
W tamtym czasie komercyjne pojazdy elektryczne osiągały maksymalną prędkość wynoszącą ok, 14.5 km/h i były w stanie przejechać maksymalnie 48 km na jednym ładowaniu. Z tego powodu ich zastosowanie było dość ograniczone. Najczęściej pełniły funkcję taksówek.
Co ciekawe, XIX-wieczny rekord prędkości pojazdu zasilanego prądem wyniósł 63,2 km. Tu warto zauważyć, że najszybszy koń świata w 2008 roku pędził z niewiele wyższą prędkością: 70,76 km.
Pierwsze auto elektryczne, które przejedzie 1000 km?
W latach 50. pierwszy samochód elektryczny mógł przejechać 100 km. Dziś mówimy nawet o 1000 km! Co prawda dla większości modeli, z których korzysta się na co dzień, to wciąż nieosiągalny wynik, lecz wkrótce może się to zmienić! Pierwsze auto elektryczne, które miało przejechać taką odległość, to Nio w modelu ET7, jednak w jego przypadku odległość była liczona według bardzo optymistycznych szacunków.
Marka się jednak nie poddała. Niedawno na rynek trafił model ET5, który może przejechać mityczne 1000 km według standardu CLTC (chińskiego standardu jakości). Co ciekawe, ten trudno dostępny w Polsce samochód nie jest wcale taki drogi! Nowe auto kosztuje nieco ponad 200 tys. złotych.
Samochody elektryczne, które są naszą przyszłością
Wygląda na to, że to samochód elektryczny jest naszą najbliższą przyszłością. Benzyna czy diesel są zasilane przez nieodnawialne źródła energii, co oznacza, że wkrótce możemy nie mieć dostępu do paliw, a ponadto są po prostu nieekologiczne. Dlatego rozwój tej dziedziny motoryzacji jest dla ludzkości niezmiernie ważny. Obecnie wciąż mają pewne ograniczenia, jednak rozwój infrastruktury sprawia, że te są coraz mniejsze. Na przykład na stacjach benzynowych coraz częściej można znaleźć również punkty szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych. Także pojemność baterii w kolejnych modelach jest sukcesywnie zwiększana.
Samochód elektryczny jest wynalazkiem starszym, niż mogło Ci się to wydawać! I jak na razie to właśnie one są najbardziej rozwijającą się gałęzią tego przemysłu. Dlatego nie zapominaj, że tak naprawdę to właśnie te pojazdy królowały na drogach na przełomie XIX i XX wieku, a samochody na benzynę pojawiły się dopiero później.