W roku 1996 na światło dzienne wyszedł model Hondy z silnikiem CB500 w układzie z dwoma cylindrami w rzędzie. Okazał się niezwykle trwały, oszczędny i zapewniał bardzo przyzwoite osiągi bez względu na warianty mocy.
Silnik CB500 i dane techniczne
Zacznijmy od cyferek, które działają na wyobraźnię najlepiej. Czym charakteryzowała się Honda CB500? Od momentu produkcji w oczy rzucał się dwucylindrowy silnik o pojemności 499 ccm. Moc maksymalna była zależna od wersji i prezentowała się na poziomie od 35 do 58 KM. Jednostka napędowa generowała moc maksymalną przy 9.500 rpm. Maksymalny moment obrotowy to 47 Nm dostępny przy 8.000 obrotów na minutę. Konstrukcja ta zawierała chłodzenie cieczą, co sprawdzało się podczas spokojnych jazd z niską prędkością. Rozrząd oparto na dwóch wałkach z tradycyjnymi popychaczami oraz czterema zaworami na każdy z cylindrów.
Za napęd tych elementów odpowiadał wytrzymały łańcuch rozrządu. Skrzynia biegów bazowała na 6 przełożeniach i suchym sprzęgle. Moc z silnika CB500 była przenoszona na tylne koło oczywiście przy pomocy tradycyjnego łańcucha. Taka konstrukcja zapewniała bardzo przyzwoite osiągi. Najmocniejsza wersja rozpędzała się do 180 km/h, a pierwsza setka była możliwa już po 4,7 sekundy. Zużycie paliwa nie było wygórowane – w spokojnej trasie realne było 4,5–5 litrów na 100 km. Do tego regulacje luzów zaworowych raz na 20–24 tysiące kilometrów i wymiana oleju co 12 tysięcy kilometrów sprawiały, że koszty utrzymania były śmiesznie niskie.
Dlaczego pokochaliśmy Hondę CB500?
To zadziwiające, ale Honda CB500 nie wzbudza wielkich emocji na pierwszy rzut oka. Ot zwyczajny naked, który nie porywa swoją stylistyką. Nie to jest jednak w nim najważniejsze. Konstruktorzy Hondy mieli na celu stworzenie maksymalnie funkcjonalnego i trwałego motocykla w klasie „pięćsetek”. I sztuka ta bez dwóch zdań udała się perfekcyjnie. Dzięki lekkości modelu (na sucho 170 kg) moc silnika CB500 w zupełności wystarcza do dynamicznej jazdy. Jednoślad ten był w momencie premiery relatywnie tani w zakupie, niekosztowny w utrzymaniu i mało problematyczny. Dlatego zdarza się, że do dzisiaj służy w ośrodkach szkoleniowych dla kierowców.
Czy Honda CB500 ma same zalety?
To prawda, że silnik CB500 jest jedną z największych zalet konstrukcji z przełomu wieków. Poza tym prosta stylistyka i w miarę wygodne zawieszenie pozwalają na komfortowe podróżowanie. Oczywiście nie wszystko jest na równie wysokim poziomie. Początkowo producent montował bęben hamulcowy na tylnym kole. Po czterech latach od wypuszczenia motocykla hamulec został zmieniony na tarczowy. Poza tym zmiany biegu na wyższy nie zawsze są intuicyjne, co wymaga większego skupienia i raczej wydłużenia czasu potrzebnego na przełożenie.
Model ten nie został stworzony do szybkiego pokonywania wybojów. Sprężyny mogą mieć tendencję do dobijania zwłaszcza przy sporych prędkościach i dużym obciążeniu. Poza tym nie warto schodzić na kolano tym motorem, bo po prostu jego zawieszenie nie umożliwia aż tak wyczynowej jazdy. Jest to motocykl na wskroś poprawny. Silnik CB500 dodaje mu sporo wigoru i zapewnia ogólny pozytywny całokształt.
Czy warto kupić Hondę „cebulkę” – podsumowanie
„Cebeerka” to nadal ciekawa propozycja dla początkujących motocyklistów i tych bardziej doświadczonych. Mimo że na rynku jest grubo ponad 20 lat, jej konstrukcja nadal wzbudza zaufanie. Może o tym świadczyć test pewnej redakcji. Przy pomiarze wymiarów cylindrowych po dystansie 50.000 km parametry nadal były fabryczne. Jeśli trafisz na zadbaną sztukę, nie wahaj się! Ten motocykl zawiezie cię w niejedno miejsce!