Żeby zrozumieć, dlaczego ścigacze motocyklowe (np. „sześćsetki”) dostarczają taką dawkę adrenaliny, wystarczy obejrzeć sobie reakcje dzieci na przejeżdżający obok motocykl podczas wyścigów na wyspie Man. Co więcej, dorośli też dają ponieść się emocjom. Skoro tak wygląda samo obserwowanie, to jak smakuje jazda takim „sportem”? To wiedzą tylko ci, którzy chociaż raz mieli tę niewątpliwą przyjemność.
Motory ścigacze – 600 czy 1000?
Takie pojemności silników w sportowych jednośladach powinny być zarezerwowane jedynie dla umiejętnych i doświadczonych riderów. Powinny, ale nie są, dlatego każdy, kto ma prawo jazdy kat. A, może sobie taki pojazd kupić. W praktyce oznacza to co najmniej wejście w posiadanie pocisku, który zdolny jest rozpędzić motocyklistę go dosiadającego do około 250 km/h.
Czy ścigacze 600 są wystarczające dla doświadczonych riderów?
Doświadczeni posiadacze „sportów”, którzy mieli możliwość jeździć zarówno mniejszymi, jak i większymi maszynami, stwierdzają, że ścigacze 600 w zupełności wystarczają do jazdy po ulicach i w trasy. „Litry” wymagają praktycznie nauki jazdy od nowa. Wiele aut nie ma tylu koni, co chociażby Yamaha R1 (która ma ich 182).
Wniosek? Większości wystarczą motory ścigacze 600. Ci natomiast, którzy mają stały dostęp do toru, niemieckich autostrad lub lotniska albo chcą mieć potężną maszynę, mogą wziąć się za litrowego „sporta”.
Ścigacze 600 – jaki model i markę wybrać?
To miejsce odpowiednie do tego, by zakończyć podstępne moralizowanie. Zaprezentujemy teraz kilka świetnych motocykli. Mogą one posłużyć jako jednoślad na sezon lub dwa albo na wiele lat.
Ścigacz Honda CBR 600 RR
Dla wielu absolutny must have, jeśli chodzi o motocykle sportowe. Na przestrzeni lat sukcesywnie dokonywano zmian stylistycznych i konstrukcyjnych, które miały jeszcze mocniej zmniejszyć masę i poprawić aerodynamikę. CBR-ka jest wyznacznikiem jakości w tej klasie i ikoną, jak 2JZ dla silników, Kunimitsu Takahashi dla driftu i Schumacher dla F1.
Ścigacz Kawasaki Ninja 600, czyli ZX-6R
Popularna „Kawa” jest kolejnym motocyklem więcej niż godnym zainteresowania. Pierwsza wersja ścigacza Ninja 600 powstała ponad 20 lat temu, a sama konstrukcja nadal ma się świetnie. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 3,6 sekundy, a wskazówka zatrzymuje się przy 262 km/h. Nic dziwnego – 128 KM zobowiązuje.
Ścigacz Suzuki 600 – GSX-R
Może nie jest to Hayabusa, jednak ta popularna „sześćsetka” i tak rewelacyjnie daje sobie radę. W opinii wielu posiadaczy ma rewelacyjny, wręcz niezniszczalny silnik, który zapewnia 110 KM. Konstrukcja jest sztywna i zwinna, zapewnia świetne osiągi nie tylko na prostych, lecz również w zakrętach. Bez większych trudności można tym motorem robić nawet dłuższe trasy.
Ścigacz Yamaha YZF-R6 600
Mocny (124 KM), bardzo lekki (189 kg) i niezwykle zwrotny – tak można określić ten model Yamahy. Podobnie jak poprzednicy jest na tyle rewelacyjnym motocyklem, że nie schodzi ze sceny od ponad 20 lat. I podobnie jak wcześniejsze modele zaczyna żyć dopiero powyżej 10 tysięcy obrotów.
Ścigacze 600 spoza Wielkiej Czwórki
Trudno jest znaleźć typowego „sporta” w tej kategorii pojemnościowej, o ile trzymamy się cały czas sztywno tego segmentu. W innym przypadku nie będzie większego problemu ze znalezieniem motocykla typu naked o równie sportowym zacięciu.
Triumph 600 TT Daytona, czyli coś spoza Japonii
Ciekawą propozycję stanowi jednak Triumph 600 TT Daytona. Ścigacze 600 spoza Wielkiej Czwórki, nie są zbyt popularne, ale ten brytyjski jednoślad ratuje honor europejskich konstrukcji. Bardzo niska waga (na sucho 170 kg) i żwawy silnik (110 KM) sprawiają, że jest bardzo szybkim transportem po poranne bułeczki. Zwróć uwagę przy zakupie na dostępność serwisów i części. Może być z tym różnie.
Motocykl dla początkującego – 600 czy mniej?
Trzeba odpowiedzieć sobie na jedno pytanie – chodzi o kompletnego świeżaka czy ridera, który do tej pory nie miał „sporta”, ale objeździł mnóstwo kilometrów innymi maszynami? Ma to pewne znaczenie, bo ktoś, kto siada na maszynę mającą ponad 100 KM wrzucanych na jedno koło, może mieć problem po przekręceniu manetki. Rozsądek podpowiada, że 600 na pierwszy motocykl to błąd przed duże „B”.
Zła sława ścigaczy 600 – czy słuszna?
Ścigacze 600 to motocykle wymagające dużego doświadczenia. Niektórzy mogą demonizować te maszyny, ale wszystko zależy od jeźdźca. Liczy się przede wszystkim umiejętność myślenia i odpowiedzialność. Jednak jeśli nie zamierzasz jeździć na tor i nie masz blisko siebie niemieckiej autostrady, to jest wątpliwość, czy wykorzystasz maszynę rozpędzającą się do ponad 250 km/h.
Jaki motor na początek wybrać?
Z powodów wymienionych powyżej wielu doświadczonych riderów sugeruje, by nie decydować się na początek na „sporta”. Możesz za to zerknąć na kategorię naked i tam szukać ciekawej maszyny o sportowym zacięciu. Mogą to być:
● Honda CB 500;
● Suzuki GS 500;
● Ducati Monster 600;
● Kawasaki ER-5.
Te nakedy pozwolą ci na wyczucie sporej mocy i naukę techniki jazdy. Będziesz wiedział, jak radzić sobie na prostych i w zakrętach. Sezon lub dwa na motocyklu to mało, by mówić o sobie, że jest się doświadczonym motocyklistą. Dlatego lepiej uczyć się na maszynie, która wybacza więcej błędów.
Mniejsze wersje ścigaczy do wyboru
Jeśli nie ścigacze 600 ani powyższe nakedy, to co? Na początku przygody ze „sportami” mogą posłużyć ci też mniejsze ścigacze. Chodzi o takie modele jak:
● Suzuki GSX-R 125;
● Honda CBR 125;
● Aprilia RS4;
● Kawasaki Ninja 125.
Oczywiście, decyzja o wyborze motocykla zależy do ciebie. Czasem lepiej wiedzieć, że możesz przekręcić manetkę do końca niż bać się, że nie wiadomo co się stanie, gdy to zrobisz. Ścigacze 600 przyciągają mocą, ale musisz rozsądnie podejść do sprawy i rozstrzygnąć, czy aż tak mocna i wymagająca maszyna będzie ci potrzebna.