Tirówki – najstarszy zawód świata
Kto z nas nie słyszał o tirówkach? To chyba jeden z największych problemów współczesnej cywilizacji, a jednocześnie jeden z najstarszych zawodów na świecie. Z pewnością nikomu z nas nie trzeba tak naprawdę wyjaśniać, czym te panie się zajmują. Otóż zwykle pracują one na parkingach i przy trasach, które są najczęściej uczęszczane przez kierowców pojazdów ciężarowych. Tirówki proponują więc kierowcom uciechy seksualne, a w zamian za to pobierają odpowiednie wynagrodzenie. Okazuje się, że takie procedery na polskich drogach stały się prawdziwą plagą, a dodatkowym problemem staje się to, że tirówki szukają coraz to nowych i bardziej podstępnych sposobów na to, by pozyskać swoich klientów. Nie da się bowiem ukryć, że jeszcze kilkanaście lat temu, panie trudniące się najstarszym zawodem na świecie nie były tak śmiałe i odważne. Co więcej, trzeba było się niezwykle mocno napracować, by je znaleźć. Obecnie jednak znacznie zmieniły one swoje podejście można nawet zaryzykować stwierdzenie, że stały się niezwykle nachalne i uporczywe, a polscy kierowcy tira, mogą mieć z ich powodu nie małe problemy.
Tirówki, które udają autostopowiczki
Panie trudniące się najstarszym zawodem świata, znalazły całkiem to nowe i nieoczywiste sposoby na to, by pozyskiwać klientów. Obecnie tirówki nie wyglądają już tak jak kiedyś. Nie mają wyzywającego stroju, ani także jednoznacznego makijażu, a to z kolei sprawia, że niezwykle ciężko jest je odróżnić od… zwykłych autostopowiczek! To właśnie na tym obecnie te panie bazują i w ten sposób pozyskują swoich nowych klientów. Tirówki zwykle udają autostopowiczki i próbują złapać „okazje” w pobliży tych dróg, które są najczęściej uczęszczane przez kierowców samochodów ciężarowych. Oczywiście nieświadomi niczego kierowcy widząc zagubioną kobietę, która być może próbuje dostać się w jakiś sposób do miasta, nie mają serca by po prostu ją ominąć i pozostawić samą na drodze. W efekcie zabierają tirówkę, która dopiero po pewnym czasie ujawnia swoje niecne zamiary. Co więcej, nawet jeśli kierowca odmówi i nie dojdzie do zbliżenia, to jednak panie nie decydują się na to, by opuścić kabinę samochodu z pustymi rękami. Często więc za to, że dostały one podwózkę, żądają również zapłaty strasząc swoimi „opiekunami”. Oczywiście procedery te są jak najbardziej nielegalne i nie zgodne z regulacjami polskiego prawa. Niemniej jednak są one dość częstym przypadkiem na polskich drogach, a nieświadomi niczego kierowcy, dopiero teraz przekonują się o tym, jak pomysłowe są panie trudniące się najstarszym zawodem świata.
Gdzie stoją tirówki i na jakich drogach można je najczęściej spotkać?
Nie da się ukryć, że tirówki dość sprytnie wybierają miejsca, w których udają autostopowiczki a jednocześnie poszukują swoich klientów. Oczywiście kierowcy nie muszą obawiać się tego, że spotkają panie przy autostradach. Niemniej jednak bardzo często można spotkać je przy drogach tranzytowych, które głównie wykorzystywane są przez kierowców pojazdów ciężarowych. Najlepiej jest unikać przejazdu pomiędzy Grójcem a Warszawą, a także pomiędzy Toruniem i Bydgoszczą. To właśnie tam, w okolicy lasów i leśnych zajazdów najczęściej można spotkać „autostopowiczki”, które za darmową podwózkę zażądają słonej zapłaty. Kierowcy powinni również unikać dróg leśnych, takich, które nie są uczęszczane przez pojazdy osobowe. Tirówki doskonale zdają sobie sprawę z tego, że kierowcy ciężarówek często lubią skrócić sobie trasę i wybierają boczne dróżki, więc spokojnie oczekują tam na swoje kolejne zdobycze i darmowe podwózki, które mogą, aczkolwiek nie muszą skończyć się po ich myśli.